UKS Bródno
UKS Bródno Gospodarze
3 : 5
3 2P 5
0 1P 0
AKS Mewa Krubin 2003
AKS Mewa Krubin 2003 Goście

Bramki

UKS Bródno
UKS Bródno
19'
Nieznany zawodnik
35'
Nieznany zawodnik
38'
Nieznany zawodnik
60'
Widzów:
AKS Mewa Krubin 2003
AKS Mewa Krubin 2003

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

UKS Bródno
UKS Bródno
Brak danych
AKS Mewa Krubin 2003
AKS Mewa Krubin 2003


Skład rezerwowy

UKS Bródno
UKS Bródno
Brak dodanych rezerwowych
AKS Mewa Krubin 2003
AKS Mewa Krubin 2003

Sztab szkoleniowy

UKS Bródno
UKS Bródno
Brak zawodników
AKS Mewa Krubin 2003
AKS Mewa Krubin 2003
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Admin admin

Utworzono:

09.05.2016

Na boisko przy ul. Łabiszyńskiej 20 stawiliśmy się w 12-osobowej grupie. Tyle samo zawodników posiadała też kadra naszych meczowych rywali. Na murawę wyszliśmy w składzie: Przybyłkowski, Fonder, Żmuda, Milewski, Mazurkiewicz, Sierawski, Nogajski, Nowakowski, Grabowski. Pierwsze 15 minut meczu było mocno nerwowe z obu stron, a klarownych sytuacji było jak na lekarstwo. Najlepszą sytuację z naszej strony wypracował Grabowski, który pognał na bramkę rywali i zachowując się po koleżeńsku wyłożył piłkę do wbiegającego Milewskiego jednak piłka została zagrana zbyt "za plecy" i bramki nie udało się strzelić. Znając zasadę, że niewykorzystane akcje się mszczą - w 19 minucie gry straciliśmy gola po szybkiej kontrze gospodarzy. Na odpowiedź biało-niebieskich nie trzeba było długo czekać, ponieważ już w 27 minucie w polu karnym faulowany został Żmuda, a z 9-ego metra nie pomylił się Grabowski, uderzając pewnie w samo okienko bramki. Do przerwy wynik brzmiał 1:1.

Pierwsze kilka minut drugiej części gry należy przeanalizować i jak najszybciej zapomnieć, gdyż rozluźnienie w szykach obronnych i brak koncentracji zakończył się utratą dwóch bramek i wynik szybko zmienił się na 1:3. Beznadziejny wynik nie podłamał bynajmniej morali drużyny, która szybko ruszyła do odrabiania strat. Sygnał do ataku dał Grabowski, który pognał z piłką na bramkę rywali i mijając dwóch obrońców strzelił bramkę zmniejszając przewagę rywali (42'). Chwilę później ten sam zawodnik wyłuskał piłkę w środkowej strefie i niemal z połowy boiska huknął jak z armaty trafiając idealnie "za kołnierz" bramkarza UKS-u (45'). Festiwal goli napastnika Mewy trwał w najlepsze i niedługo potem dał on prowadzenie swojej ekipie strzelając gola po szarży w polu karnym (48'). Zwycięstwo przypieczętował Kłosowski, który z piłką przy nodze pozostawił w tyle obrońców z Warszawy i pewnie trafił na 5:3 dla Mewy. Gratulacje dla drużyny za grę do ostatniego gwizdka i chęć walki nawet przy tak trudnym do odrobienia wyniku!!!

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości